The Greatest Showman

środa, 19 lutego 2020



When the sharpest words wanna cut me down

I'm gonna send a flood, gonna drown them out
I am brave, I am bruised
I am who I'm meant to be, this is me


 Pewnego dnia wchodząc na stronę YouTube'a na stronie głównej, w proponowanych wyświetliła mi się piosenka Rewrite The Stars w wykonaniu  Zac'a Efrona oraz Zenday'i z musicalu The Greatest Showman. Kierowana ciekawością przesłuchałam owy utwór - od razu go pokochałam. Tak trafiłam na ową produkcję. Czy cały musical również skradł moje serce jak Rewrite The Stars ? 

 Historia opowiada o Barnumie, tytułowym Królu rozrywki oraz  "dziwakach" - ludziach odrzuconych przez społeczeństwo. Na początku filmu wyrywkowo poznajemy jego historię - od młodego chłopca po czasy założenia "cyrku". Celem Barnuma jest dostarczenie rozrywki każdemu, wprowadzenie trochę barw do ich szarego, monotonnego życia oraz osiągnięcie sukcesu. Jednak w pewnym momencie idee, które propagował umykają mu na bok, gdy poznaje piosenkarkę Jenny Lind. Widzi w niej swoją szansę dostania się do wyższych sfer, zapewnienie rodzinie dostatku i docenienia przez krytyka, który nie raz zalazł mu za skórę swoją krytyczną opinią. Jednak w pewnym momencie gubi swoje wartości.  
 Obok rozgrywa się historia Phillipa Carlyle'a bogatego skandalisty, wystawcy sztuki, który zgadza się współpracować z Barnumem. Dzięki Anne Wheeler, dziewczynie z cyrku jego życie się zmienia. Jednak czy na lepsze czy na gorsze? 

 Musical jest niesamowity - piękna historia, która przekazuje wiele wartości. Pokazuje jak łatwo zatracić się w sukcesie i jak równie łatwo wszystko stracić - łącznie z rodziną. Mamy również wątek ludzi odrzuconych przez społeczeństwo, ponieważ nie wpisują się w ich standardy. Udowadnia nam, że rodzina, miłość, przyjaźń i dom są ważniejsze od pieniędzy i sławy.  
 Soundtrack pokochałam od samego początku. Utwory takie jak Rewrite The Stars, This Is Me czy The Greatest Show to przepiękne utwory, które od poznaniu owego musicalu towarzyszą mi na co dzień. Nawet teraz, gdy piszę tę recenzję w słuchawkach leci jeden z wyżej wymienionych utworów. Piosenką, która zasługuje na największe wyróżnienie jest Never Enough. 

The Greatest Showman jest debiutem reżyserskim Michaela Graceya. Musical oparty był na scenariuszu Jenny Bicks reżyserki Rio 2, Seks w wielkim mieście czy Uwaga, faceci!, i Billa Condona, który był również reżyserem Pięknej i Bestii (2017), Dreamgirls czy Pan Holmes.  
 Jeśli chodzi o obsadę, występują w tym musicalu znani większości aktorzy tacy jak Zendaya (Anna Wheeler), Zac Efron (Phillip Carlyle) czy Hugh Jackman (P.T. Barnum) znany z roli Wolverine’a czy filmowej wersji - Les Misérables. Nędznicy. Na wyróżnienie zasługuje Keala Settle (Lettie Lutz), która pięknie zaśpiewała This Is Me. Mówiąc szczerze nie było aktora, który wypadłby fatalnie - wszyscy zagrali dobrze i świetnie oddali emocje towarzyszące bohaterom. 

 Odpowiadając na pytanie zadane na wstępie - tak, musical skradł moje serce. To rewelacyjna historia, pełna wartości i przepięknych piosenek, która umili każdemu czas. Nawet jeżeli ktoś nie jest fanem musicali, uważam, że warto dać owemu filmowi szansę. Na koniec dodam, że film był inspirowany historią cyrku Ringling Bros. and Barnum & Bailey Circus założonego przez P.T. Barnuma w 1871 roku. Jeśli ktoś jest fanem takowych historii to tym bardziej zachęcam do obejrzenia. 

1 komentarz:

  1. Pamiętam, że pierwszy raz o nim usłyszałam dzięki coverowi jednej z piosenek w wykonaniu Studia Accantus, potem zaczęłam słuchać innych, a gdy dowiedziałam się, że można obejrzeć ten musical w postaci filmu wkrótce się za niego zabrałam. I było to najlepsze co widziałam od naprawdę dawna! Aż mi zrobiłaś ochotę, aby znów wrócić do tych piosenek, a może i obejrzeć ten musical jeszcze raz? ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez My pastel life