Tomasz Niziński — Porozumienie Trzech

niedziela, 10 listopada 2019

Autor: Tomasz Niziński
Wydawnictwo: Genius Creations
Data wydania: 30.09.2019
Kategoria: fantastyka
Liczba stron: 300












 Porozumienie Trzech to drugi tom powieści napisanej przez Tomasza Nizińskiego. Niedawno na blogu recenzowałam pierwszą część, czyli Taniec Marionetek. Czy coś się zmieniło? Czy ową książkę również można zaliczyć jak poprzednią do wyjątkowych? Co dalej z Is'em i jego kampanią? Czy w mieście Caellarh w końcu zapanował spokój i dobrobyt? 

Nowemu Ereburgowi grozi całkowite zniszczenie i bynajmniej nie chodzi o oblegającą go od miesięcy armię rebeliantów czy o siejące zamęt na ulicach Dzieci Czarnego Wilka. Prosty lud, zwiedziony manifestami myślicieli z Nichtael, zamęcza władze swoimi ordynarnymi postulatami. Domaga się równego traktowania, godziwych warunków pracy, a nawet powszechnego dostępu do edukacji, zupełnie jakby wysiadywanie w szkołach i pobieranie nauk stanowiło jakiś przywilej. Uświęcony tradycją porządek społeczny zaczyna chwiać się w posadach.

Te trudne czasy wymagają prawdziwego bohatera, ale z braku lepszych opcji mieszkańcy Caellarh będą musieli zadowolić się przeciętnie kompetentnym, patologicznie leniwym i doszczętnie skorumpowanym porucznikiem, który zrobi, co w jego mocy, by zwalić robotę na innych. Isevdrir Norgaard raz jeszcze zanurza się w kłębowisko spisków i intryg, walcząc o przetrwanie, zdradzając swoich mocodawców i zastanawiając się, po co do to wszystko robi.



[opis wydawnictwa] 



 Porucznik Isevdrir i jego kompania powraca, a od tamtego czasu wiele się zmieniło. Miasto zostało oblężone, jednak zadania Is'a niewiele się zmieniły. Nadal jest podporządkowany Bankowi Centralnemu i opiekuje się naćpanym nekromantą. Dostaje kolejne zlecenia, dalej jest tylko pionkiem w grze, marionetką, która na oślep wykonuje zadanie. Jak to się dla niego skończy? Czekają na niego kolejne intrygi, w które się miesza, kolejne wyzwania, które mogą nie być takie proste, jak się wydają i kolejne porażki. A ja podczas oblężenia poradzą sobie mieszkańcy Caellarh? Jak to wszystko się dla nich zakończy? 

 Styl autora jest niemalże identyczny w porównaniu do pierwszej części. Nadal nie brakuje tutaj poczucia humoru i to czasami czarnego. Tomasz Niziński nadal wychodzi poza schematy i nie dodaje żadnych fantastycznych stworzeń czy tajemniczych krain. Granica między dobrem, a złem dalej jest zatarta. Za to dostajemy więcej intryg, dziwacznych nazw miast i imion oraz barwne postacie. Ponownie otrzymujemy otwarte zakończenie, co może sugerować nam, że powstanie ciąg dalszy historii. 

 Jeśli chodzi o postacie to niewiele się zmieniło. Z kampanii nadal dużą sympatią darzę Liczydło oraz Yorlan'a, których charakter pozostał taki, jak w pierwszej części. Do tej listy mogę dodać Chi, która wydaje się być najbardziej kompetentną osobą z całej tej zgrai. Jeśli chodzi o Buba, to ku mojemu zadowoleniu w owym tomie pojawia się znacznie częściej. Zamienił pracę antykwariusza na badania rynkowe, przez co stał się bardzo rozchwytywany.
 Z nowych postaci pomimo, że jest strasznie dwulicowym, zakłamanym chciwym człowiekiem, polubiłam markiza Flauvierra. Mimo, iż najczęściej zależało mu na interesach, to wziął pod swoje skrzydła młodego Tirneay'a i postanowił zapewnić mu edukację. 

 Uważam, że Porozumienie Trzech jest równie świetną książką co pierwsza część. Autor wychodzi poza schematy, porywa nas w swój świat i urzeka swoich humorem. Powieść czyta się bardzo przyjemnie tak jak Taniec marionetek. Jeżeli pokochaliście pierwszą część, to drugą na pewno też polubicie. Pozostaje mi jedynie wyczekiwać kolejnego tomu, by dowiedzieć się jak dalej potoczy się historia Is'a i losy CaellarhBardzo dziękuję wydawnictwu za możliwość przeczytania tej książki.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez My pastel life