Maggie Stiefvater — Król Kruków

środa, 8 maja 2019



(...) kiedy jest się dziwną, problem polega na tym, że wszyscy inni są n o r m a l n i.


Przyznam, że na początku nie byłam zainteresowana Królem Kruków, bardziej zależało mi na drugiej serii Maggie Stiefvater Wilkołaki z Marcy Fells. Te książki kupiłam z dwóch powodów - byłam wtedy bardzo zainteresowana autorką oraz ze względu na śliczne okładki, bardzo chciałam je mieć na swojej biblioteczce. O ironio, Wilkołaki z Marcy Fells odłożyłam po przeczytaniu połowy pierwszego tomu, a Króla Kruków pokochałam całym sercem.

Jedna dziewczyna i trzech chłopaków. Blue pochodzi z rodziny wróżek, jest medium do kontaktów ze światem zmarłych. Gansey, Adam i Ronan, trzej przyjaciele w elitarnej szkoły dla chłopców, obsesyjnie poszukują tajemniczych linii mocy legendarnego Króla Kruków - Glendowera. Z ich powodu pozornie ciche i spokojne miasteczko staje się scenerią niezwykłych wydarzeń. Gdy razem z Blue trafią do magicznego lasu, gdzie czas płata figle, nic już nie będzie takie samo... 
                                                                                                                 [opis wydawnictwa]

Od dawna szukałam książek, które spełnią moje wszystkie wymagania i w końcu znalazłam. Król Kruków to niezwykła opowieść, pełna tajemnic i niespodziewanych zwrotów akcji. Autorka z każdą kolejną kartką zaskakuje czytelnika coraz bardziej - gdy jesteś przekonany, że wiesz jak to się skończy, Maggie pokazuje, że jesteś w błędzie. Za to ją uwielbiam, nie jest to monotonna historia o tym, jak bohaterowie szukają króla, na każdym kroku spotyka ich coś nowego, pojawia się nowa postać, która sprawia, że fabuła jest jeszcze ciekawsza. Ta seria naprawdę jest bardzo przemyślana i trzeba tutaj docenić kreatywność pisarki. Po przeczytaniu Wiedźmy morskiej czułam straszny zawód tym, jak autorka przedstawiła magię. Cieszę się, że Maggie nie popełniła tego samego błędu i jest to naprawdę dobrze rozwinięty motyw w tej powieści. 

Pokochałam tę serię za to, że nie jest to następna bajkowa historia, nie ma tutaj miejsca na przesłodzone chwile zakochanych czy cukierkowego świata. Nie jest to kolejna książka o super wyszkolonych wojownikach, walczących z demonami, czy podobnymi istotami. Uwielbiam ją za to, że nie brakuje tutaj krwawych momentów, mrożących krew w żyłach rytuałów, duchów oraz mrocznych tajemnic. Cenię ją sobie za to, że dzieje się to w rzeczywistym świecie - za to, że jest inna od tych wszystkich typowych książek fantasy. Bardzo podoba mi się, że autorka nawiązuje tutaj do przeszłości Walii, bardzo lubię historię, więc cieszę się, że mogłam dodatkowo dowiedzieć się czegoś nowego. 

Maggie nie zawiodła także jeśli chodzi o bohaterów. Podoba mi się, że poznajemy fabułę z perspektywy przeróżnych postaci, tych głównych, jak i pobocznych. Każda osoba ma swój własny charakter. Od dawna szukałam książki, w której postacie poboczne nie będą robiły za tło dla protagonisty. Najbardziej ze wszystkich polubiłam Ronana, Noaha i Szarego mężczyznę - każdy z nich jest inny, każdy w jakiś sposób się wyróżnia. Podoba mi się to, jak z czasem odkrywamy ich tajemnice i drugą stronę. 

Jeżeli szukacie książek fantasy, które wyłamują się ze schematu i wciągną was w swój własny, pełen magii świat, to koniecznie musicie przeczytać Króla Kruków. Ja osobiście do tej serii wrócę nie raz i na pewno na długo jej nie zapomnę. To pierwszy cykl od dawna, w który tak się wciągnęłam i pokochałam. Maggie naprawdę zrobiła kawał dobrej roboty, interesujący styl pisania autorki w połączeniu z jej kreatywnością i ciekawym pomysłem na fabułę sprawił, że nie da się nie pokochać Króla Kruków

1 komentarz:

  1. Na razie nie mam tej książki w planach, ale brzmi ciekawie :)
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez My pastel life