Iron Man (2008)

środa, 22 maja 2019



Hmmm. Your eyes are red. Tears for your long lost boss? 
Tears of joy. I hate job hunting.
Yeah well vacation's over.

 Chyba nie ma takiej osoby, która nie kojarzyłaby produkcji Marvel'a i słynnej serii filmów opowiadającej o superbohaterach. To jest coś, co stało się znakiem rozpoznawczym gatunku science-fiction. Przyznaję się bez bicia, że byłam jedną z tych osób, która słyszała o nich nieraz, lecz nigdy nie obejrzałam żadnej produkcji. 

Ostatnio postanowiłam to zmienić i obejrzeć od początku wszystkie filmy. (Swoją drogą jak zobaczyłam ile ich jest to poddałam się i podzieliłam z Meg do obejrzenia). Tak więc zabrałam się na Iron Man'a! 

 Dla tych, którzy nie wiedzą o czym opowiada film; Iron Man to dwugodzinny seans o Tony'm Stark'u- właścicielu firmy Stark Industries produkującej broń i bomby. Pewnego dnia zostaje porwany by wybudować dla pewnej grupy Jerycho (swoją drogą ta nazwa kojarzy mi się z Detroit: Become Human). Wraz z nowo poznanym znajomym skręcili z części na bombę zbroję, która miała im pomóc.

 Ale czy obydwoje przeżyli?

 Stark przez późniejszą część filmu ulepsza projekt tej zbroi i przeprowadza jakże fascynującą walkę z jej prototypem. Brzmi niby nudno, ale większość osób wie, jak interesujący jest film. Chociaż każdy dobiera sobie ocenę inaczej w swojej skali. 

 Powiem tyle, że nie przemawiały do mnie produkcje Marvela. Nigdy nie rozumiałam tego całego szumu wokół superbohaterów, ale ten film w jakimś sensie odmienił moje podejście co do tego. 

 Soundtrack to jest coś, na czym nigdy nie potrafię się skupić; w tym filmie było podobnie, gdyż nie pamiętam, by był w niej jakiś podkład. 

Jak to przystało na Marvela, postacie nie są pospolite. Są charakterystyczne i każda ma w sobie coś, za co daną postać polubi. Dla mnie taką postacią była Pepper- uwielbiam jej poczucie humoru i więź, jaka ją połączyła że Stark'iem. 

 Myślę, że jeśli jest ktokolwiek, kto nigdy wcześniej tego filmu nie widział to niech żałuje i zabierze się za oglądanie. Zdecydowanie jest on ciekawą odskocznią od świata rzeczywistego i dobrą okazją na rozwijanie wyobraźni. 

 Podsumowując, Iron Man zaskoczył mnie swoją... W pewnym sensie prostotą. Mimo, że wybrałam go na zapchanie wolnego czasu, to jestem zadowolona, że mój wybór padł na ten tytuł. Tym sposobem wiem, że obejrzę przynajmniej połowę produkcji Marvela. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez My pastel life